Osoba, która „skręciła” kolano siedem razy udała się do lekarza. Podejrzenie: oczywiście ACL!!!
Ale badania dla potwierdzenia należy zrobić. Rezonans z badania: ACL cały. Małe uszkodzenie łąkotki bocznej. Wszystko inne wydaje się być ok.
Pacjent wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym. Zalecania wydano.
Czy to jest rozwiązanie problemu?
Sytuacja przytoczona powyżej, miała miejsce. Niestety znam ją tylko z rozmowy z osobą od tegoż kolana, gdyż jako takiego (jakiegokolwiek) badania funkcjonalnego wykonać nie byłem w stanie – brak odpowiednich warunków.
Czy to wszystko?
Nie! Pacjencie domagaj się tego, co Ci się należy. Chodź i pytaj, szukaj, nękaj personel. Musisz mieć odpowiedź na pytania Cię nurtujące. Kolano nie jest aż tak skomplikowane, aby lekarz po odpowiednio przeprowadzonej procedurze diagnostycznej, nie był w stanie powiedzieć co Ci dolega!
Czasami robią tak, gdyż podchodzą do sprawy następująco: a lepiej aby nie wiedział, czym później się za to weźmiemy, tym lepiej dla niego.
Można tak? Można, ale wiedząc wcześniej, można wprowadzić odpowiednią profilaktykę i opóźnić to, co ma być później.
Zmuś innych, aby myśli się im myślały!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz