Jak ktoś mi powie, że rehabilitacja przed operacja nie przynosi efektów, dostanie ode mnie przysłowiowa "fangę w nos"!
Dzięki niezwykle intensywnej rehabilitacji przed zabiegiem rekonstrukcji ACL osiągnęliśmy, po drugim tygodniu, co następuje:
Oto i on - piękny mięsień czworogłowy. Jak widać, mięsień ma ładny zarys boczny i przyśrodkowy. Głowa prosta jest bardzo silna. Jak na dwa tygodnie po, jest w rewelacyjnej kondycji. Porównując do przeciętnego Kowalskiego, który nie dba o kolano, to ten mięsień może być odpowiednikiem mięśnia z okresu 1,5 miesiąca po zabiegu. Już teraz przyspieszyliśmy o około 4 tygodnie. Pobudliwość mięśnia jest bardzo dobra - sprawdzany na elektrostymulatorze TENS (B). Mięsień nie ma problemów z kurczliwością i relaksacją. Rzepka o prawidłowej ruchomości. Mobilizacja non stop jest wykonywana w "zaciszu domowym".
Bierne zgięcie kontrolowane za pomocą mięśnia czworogłowego uda - około 100 stopni - jak na zdjęciu!
Zgięcie czynne - około 80 stopni!
I co najważniejsze, już teraz rozpoczynamy ćwiczenia czucia głębokiego, a jeszcze nie możemy w pełni obciążyć kończyny. Jak to zrobić - moja słodka tajemnica zawodowa. Są pewne aspekty bezpieczeństwa, których nie można pominąć!
Dwa tygodnie za nami, za kolejne dwa odkładamy kule! Damy radę, w tym tempie na pewno!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz